reklama tabletek

Biznes goni biznes. Tak, a zaraz po reklamie środka na nadmierny apetyt na słodycze reklama nutelli/innej mlecznej kanapki: chcesz, żeby Twoje dziecko było szczęśliwe/dobrze się uczyło? Napchaj je cukrem!
Oszustwo goni złodziejstwo, złodziejstwo goni oszustwo. Mount Everestem nieodpowiedzialności to są reklamy suplementów wspomagających wątrobę, atakujące i w radio, i w telewizji. Wg nich można żreć ile się chce, chlać alkoholu ile się chce, a tabletka zaradzi problemom. Jakby obżarstwo i pijaństwo nie było wystarczającym polskim problemem. 1. Jeśli dziecko na spacerze nie śpi, to wydawałoby się, że którykolwiek rodzic chciałby spędzić ten czas no komunikowaniu się z nim, a nie na gadaniu przez telefon. Może się mylę. Mnie rozwalił na łopatki  reklamowany suplement “na szczęśliwe ząbkowanie” :D Możemy UE podziękować za takie właśnie kwalifikowanie suplementów jako żywność. A co do matek rozmawiających przez telefony, to nie wrzucałabym wszystkich kobiet do jednego worka. Może jak się skończy era nielimitowanych rozmów w sieciach tel., to problem zniknie
2. Wątroba wątrobą, dla mnie najlepsze są reklamy środków antygrypowych. Masz ciężką grypę, 39 stopni, bierzesz Gryppoleks i 10 minut później śmigasz na nartach. Taką reklamę mógłbym uznać za nakłanianie do popełnienia samobójstwa.
Ja daję tylko księdzu na tacę, bo inaczej nie będę zbawiony.

Komentarze

Popularne posty